środa, 14 marca 2012

Filozofia Boga

wg  św. Tomasza z Akwinu



DOWODZENIE ISTNIENIA BOGA

Wprowadzenie

Ipsum esse subsistens (Samoistny Akt Istnienia), to imię Boga w filozofii św. Tomasza. Istnienie Boga nie stanowi wprawdzie dla nas faktu naocznego i oczywistego, jest jednak naukowo udowadnialne. Nauką, która ten dowód przeprowadza jest metafizyka bytu jednostkowego. Tu, identyfikując przyczyny owego bytu, oprócz innych przyczyn, musimy wskazać także na zewnętrzną przyczynę istnienia (esse) tego bytu. Byty bowiem, które są dostępne naszemu poznaniu nie są substancjami samoistnymi; podlegają powstawaniu i ginięciu. Przyczyna ich istnienia zatem musi znajdować się na zewnątrz nich i jest nią Byt, którego struktura umożliwia urealnianie na zewnątrz siebie aktów istnienia innych bytów. Teza więc o istnieniu Boga – Stwórcy jest uniesprzecznieniem wewnętrznej struktury każdego spotykanego przez nas bytu jednostkowego. Analizując skutek stworzenia, którym jest pochodny od Boga akt istnienia każdego bytu, możemy w pewnym zarysie ustalić filozoficznie ujętą strukturę Samoistnego Aktu Istnienia.
Akwinata podkreśla, że o Bogu więcej wiemy, Kim nie jest, niż Kim jest. Z tego jednak, że Bóg jest Samoistnym Aktem Istnienia wynikają określone konsekwencje, dotyczące Jego struktury i działania.

DOWODZENIE ISTNIENIA BOGA

W tym, co wyznajemy na temat Boga znajdują się prawdy, do których dochodzimy na dwa sposoby. Pewne, mianowicie, rzeczy dotyczące Boga, przekraczają wszelkie zdolności poznawcze ludzkiego rozumu, jak np. to, że Bóg jest jeden w trzech osobach. Pewne rzeczy zaś są takie, że rozum może w naturalny sposób je osiągnąć, tak jak to, że Bóg jest i to że jest jeden, oraz inne tego rodzaju prawdy, które filozofowie na drodze dowodzenia o Bogu przyjmowali, kierując się naturalnym światłem rozumu.

Są dwa typy udowadniania czegoś:
Jedno, które dokonuje się wychodząc od przyczyny, a które nazywa się udowadnianiem faktycznym, i to udowadnianie dokonuje się przede wszystkim i wprost.
Drugie, które dokonuje się wychodząc od skutku, a które nazywa się udowadnianiem wyjaśniającym, i to udowadnianie dokonuje się dzięki tym rzeczom, które są nam wcześniej znane. Gdy bowiem jakiś skutek jest nam bardziej oczywisty, niż jego przyczyna - to przez skutek ten dochodzimy do poznania przyczyny. Z każdego skutku można udowadniać właściwą przyczynę jego istnienia o ile, oczywiście, ten skutek jest nam bardziej znany [niż jego przyczyna]. Skutek bowiem skoro zależy od przyczyny, to konieczne jest dla tego skutku, aby jego przyczyna istniała wcześniej od niego. Stąd, to, że Bóg jest – skoro nie jest nam to znane samo przez się -  powinno być udowadnialne poprzez znane nam skutki.

Wymienione dwa typy przeprowadzania dowodów wyróżnia już Arystoteles. Polskie ich nazewnictwo podajemy za M. A. Krąpcem, który ponadto tak wyjaśnia różnicę jaka zachodzi pomiędzy dowodzeniem wyjaśniającym i dowodzeniem faktycznym:
"Pierwsze – pisze – jest spełnieniem zdania rozkazującego: ...dlaczego x jest!? Drugie dowodzenie jest spełnieniem rozkazu: udowodnij, że x jest!" M. A. Krąpiec, Dzieła, t. IV, Z teorii i metodologii metafizyki, Lublin 1994, s. 228.
Należy dodać, że właściwe dla filozofii jest dowodzenie wyjaśniające: wskazywanie więc na przyczyny άρχή [arche], principia poznawanych przez nas skutków.


"DROGI" ŚWIĘTEGO TOMASZA

Wprowadzenie

"Drogi" św. Tomasza często są traktowane jako "dowody" na istnienie Boga, będące wyrazem i niemalże kwintesencją metafizyki Akwinaty. Nic bardziej błędnego! Aby więc właściwie pojmować "drogi", należy wziąć pod uwagę dwie ich istotne cechy: Po pierwsze więc, drogi nie stanowią dowodów na istnienie Boga, lecz są ilustracją tej prawdy wiary, która mówi za św. Pawłem Apostołem, że rozum ludzki, za pomocą swego naturalnego światła, może dojść do stwierdzenia, że istnieje Bóg. Po drugie, i zgodnie z pierwszym, Tomasz wybrał z tradycji filozoficznej te sposoby udowadniania istnienia Boga, które uznał za dorzeczne; warto zwrócić uwagę, że odrzucił tzw. ontologiczny dowód św. Anzelma z Canterbury, który oparty jest na radykalnie idealistycznym pomieszaniu poznania z bytowaniem. Tomaszowe "drogi" pochodzą zatem z różnych - i wykluczających się wzajemnie - tradycji filozoficznych. I tak, pierwsza droga jest proweniencji arystotelesowskiej, druga – bardzo skromnie zarysowana – zdaje się być wyrazem własnego Tomaszowego rozumienia bytu, droga trzecia jest charakterystyczna dla filozofii arabskiej, ze szczególnym uwzględnieniem metafizycznych ustaleń Awicenny, czwarta droga jest wyraźnie neoplatońska, droga piąta podejmuje pochodzący z neoplatonizmu św. Augustyna, lecz wspólny wielu odmianom filozofii problem "ordo" – porządku świata.

I. DROGA PIERWSZA – "Z RUCHU" - EX PARTE MOTUS

To, że istnieje Bóg można uzasadnić na pięciu drogach. Pierwsza i najbardziej wyrazista jest ta droga, która pochodzi z dziedziny ruchu. Pewne jest bowiem i zmysłowo potwierdzone, że pewne rzeczy na tym świecie poruszają się. Wszystko zaś, co się porusza jest poruszane przez coś innego. Albowiem nic nie porusza się, jeśli nie jest w możności do tego, ku czemu jest poruszane; porusza zaś coś, dzięki temu, że jest w akcie.
Poruszać bowiem coś, to przeprowadzać to z możności do aktu. Można zaś przeprowadzić coś z możności do aktu, tylko przez jakiś byt w akcie, tak jak ogień w akcie czyni, że drewno, będące w możności do palenia się, staje się aktualnie płonące dzięki rozpaleniu przez ten ogień, który w ten sposób porusza je i przekształca. Nie jest zaś możliwe, aby to samo - zarazem i w tym samym aspekcie – było w akcie i możności; [jest to możliwe] tylko pod różnymi aspektami. Co jest bowiem gorące w akcie nie może być zarazem gorące w możności, lecz w możności musi być zimne. Niemożliwe jest więc, aby pod tym samym względem i w ten sam sposób, coś było poruszające i poruszane lub poruszałoby się samo przez się. Należy więc [przyjąć], że każdy poruszający się jest poruszony przez coś innego. Jeżeli więc to, przez co [rzecz] porusza się [też] poruszałoby się - [to] należy przyjąć, że i ta rzecz została poruszona przez coś innego, a także, to „coś innego” zostało poruszone przez innego jeszcze poruszającego.
Tego zaś [ciągu] nie można prowadzić w nieskończoność, ponieważ w ten sposób nie będzie pierwszego poruszającego, a w konsekwencji nie będzie innych poruszanych, ponieważ rzeczy poruszające się wtórnie, poruszają się tylko wtedy, gdy zostaną wprawione w ruch przez pierwszego poruszającego, tak jak laska porusza się tylko wtedy, gdy jest poruszana przez rękę. Konieczne jest więc dojście do czegoś pierwszego poruszającego, przez co wszystko inne jest poruszane, i co wszyscy pojmują jako Boga.

II. DROGA DRUGA – "Z PRZYCZYNOWOŚCI SPRAWCZEJ" - EX RATINE CAUSAE EFFICIENTIS

Druga droga bierze pod uwagę powód przyczyny sprawczej. Już w samych rzeczach zmysłowych znajdujemy bowiem porządek przyczyn sprawczych; nie znajdujemy jednak (nie jest to bowiem możliwe), aby coś było przyczyną sprawczą samego siebie, ponieważ w takim wypadku bytowało by wcześniej od siebie samego, co [właśnie] jest niemożliwe. Nie jest też możliwe, aby w porządku przyczyn sprawczych postępować w nieskończoność, ponieważ we wszystkich uporządkowanych przyczynach sprawczych, pierwsza jest przyczyna czegoś pośredniego, a to, co pośrednie jest przyczyną ostatniego (bez względu na to, czy pośrednie jest liczne, czy jest tylko jedno).
Usuwając zaś przyczynę - usuwa się też i skutek. Jeśli więc nie byłoby pierwszej – w porządku przyczyn sprawczych – nie będzie też ostatniej ani pośredniej. A jeżeli postępowałoby się w nieskończoność w porządku przyczyn sprawczych, nie stwierdzi się pierwszej przyczyny sprawczej, a także jej ostatniego skutku ani pośrednich przyczyn sprawczych, co jest wyraźnym fałszem. Konieczne jest więc przyjęcie jakiejś pierwszej przyczyny sprawczej, którą wszyscy nazywają Bogiem.

III. DROGA TRZECIA – "Z KONIECZNIOŚCI I PRZYGODNOŚCI" - EX POSSIBILI ET NECESSARIO

Trzecia droga jest wzięta z możliwości i konieczności; a jest ona taka: Znajdujemy bowiem wśród rzeczy takie, które mają istnienie możliwe i nie istnieją, skoro znajduje się pewne [rzeczy] powstające i ginące, a więc mające możność istnieć i nie istnieć. Niemożliwe zaś jest, aby wszystkie takie [rzeczy], były od zawsze, ponieważ to, co może istnieć – niekiedy nie istnieje. Jeśli zatem wszystkie rzeczy mają możliwość nie istnieć, wtedy niegdyś nie istniała żadna rzecz. Ale jeżeli to jest prawdą, to także nic nie istnieje [aktualnie], ponieważ to, co istnieje – zaczyna istnieć przez coś, co [już] istnieje. Jeśli zatem nic nie byłoby bytem, niemożliwe byłoby, aby coś zaczęło istnieć, i w ten sposób niczego by nie było także i teraz, co w jawny sposób jest fałszywe. Nie wszystkie więc byty są możliwe, lecz należy [przyjąć], że wśród rzeczy jest coś koniecznego. Każde zaś konieczne albo ma przyczynę swojej konieczności skądinąd, albo jej nie ma. Nie jest zaś możliwe, aby postępować w nieskończoność w rzeczach koniecznych, które mają przyczynę swojej konieczności, tak jak i [nie można postępować w nieskończoność] w przyczynach sprawczych, co wykazano. Najwłaściwsze jest więc przyjęcie, czegoś, co jest konieczne samo przez się, nie mające przyczyny swojej konieczności skądinąd, lecz stanowiące przyczynę konieczności innych [rzeczy]; to zaś wszyscy nazywają Bogiem.

IV. DROGA - "ZE STOPNI DOSKONAŁOŚCI" - EX GRADIBUS PERFECTIONIS

Czwarta droga wzięta jest ze stopni, które znajdują się w rzeczach. Istnieje bowiem w rzeczach coś bardziej lub mniej dobrego i prawdziwego, i szlachetnego; i tak jest też z innymi tego rodzaju [własnościami]. Lecz „bardziej” i „mniej” orzeka się o różnych rzeczach według tego, że zbliżają się w różny sposób do czegoś, co „najbardziej” jest, tak jak bardziej ciepłe jest to, co zbliża się [pod względem temperatury] do największego [możliwego] ciepła. Istnieje zatem coś, co jest najprawdziwsze, najlepsze i najszlachetniejsze, a w konsekwencji coś, co jest „najbardziej” bytem. Albowiem te [rzeczy], które są „najbardziej” prawdą – są też „najbardziej” bytami, jak mówi się w II ks. Metafizyki.

Autorem Metafizyki jest Arystoteles ze Stagiry (384 - 322 a. Chr.), nazywany przez scholastyków po prostu "Filozofem". Jest on – obok Platona, którego uczniem i najbliższym współpracownikiem był przez 20 lat – najwybitniejszym uczonym starożytnej Grecji, twórcą filozoficznego realizmu. Pozostawił wiele pism z różnych dziedzin nauki: Organon, Fizyka, O duszy, Metafizyka (Autorem nazwy tego dzieła jest Andronikos), Etyka Nikomachejska, Etyka Eudemejska, Etyka Wielka, Polityka, O sztuce.

To, o czym mówi się, [że jest] najbardziej "takie" w jakimś rodzaju (tak jak ogień, który jest największym ciepłem stanowi przyczynę wszystkich rzeczy ciepłych, jak powiedziane jest w tej samej księdze). Jest więc coś, co stanowi przyczynę istnienia wszystkich bytów i dobroci, i tego rodzaju doskonałości. I to nazywamy Bogiem.

V. DROGA PIĄTA – "Z CELOWOŚCI" DOSŁOWNIE: "Z ZARZĄDZANIA RZECZAMI" - EX GUBERNATIONE RERUM

Piątą drogę bierze się z zarządzania rzeczami. Widzimy bowiem, że te [byty], którym brakuje poznania, mianowicie naturalne byty cielesne, działają dla celu , co staje się jasne na podstawie tego, że zawsze albo często działają w ten sposób, aby uzyskać to, co jest dla nich najlepsze. Stąd jasne jest, że nie przez przypadek, lecz z zamierzenia, zdążają one do celu. Te zaś [byty], które nie mają poznania, nie dążą do celu inaczej, jak tylko skierowane przez coś poznającego i rozumiejącego, tak jak strzała [wystrzelona] przez strzelca. Jest więc coś rozumnego, przez co wszystkie rzeczy naturalne są zarządzane dla [właściwego] celu. I to nazywamy Bogiem.

ISTOTA BOGA - ESSENTIA DEI

Do poznania Boga należy użyć drogi eliminacji.

I. Niezmienność i wieczność Boga - Immobilitas et aeternitas Dei

Bóg jest niezmienny. / Deus est immobilis.

Skoro bowiem jest pierwszym poruszającym, to jeśli sam by się poruszał musiałby zostać poruszony albo przez samego siebie, albo przez coś innego.

Bóg jest wieczny. / Deus est aeternus.

Wszystko bowiem, co zaczyna albo przestaje istnieć, doznaje tego poprzez ruch albo zmianę. Wynika z tego, że Bóg jest całkowicie niezmienny. Jest więc także wieczny.

Bóg jest zawsze. / Deus semper est.

Wszystko bowiem, co istnieje w sposób konieczny, jest zawsze. Skoro bowiem niemożliwe jest, aby nie istniało – nie może nie istnieć, i [wobec tego] zawsze jest. Istnienie Boga jest konieczne – jak to zostało wykazane – zatem Bóg jest zawsze.

II. PROSTOTA I JEDNOŚĆ BOGA - SIMLICITAS ET UNITAS DEI

Bóg jest prosty. / Deus est simplex.

We wszelkich złożeniach konieczne jest istnienie czegoś wcześniej, składniki bowiem w naturalny sposób są wcześniejsze od tego, na co się składają. Tak samo Ten, który jest pierwszy pośród bytów, nie może być czymś złożonym. Dostrzegamy to także wśród bytów złożonych, że prostsze istnieją wcześniej; pierwiastki są bowiem w sposób naturalny przed ciałami złożonymi. Pozostaje zatem przyjąć, że Byt Pierwszy jest całkowicie prosty.

Istota Boga nie jest czymś innym od Jego istnienia. / Dei essentia non est aliud quam suum esse.

W jakimkolwiek bycie czymś innym jest jego istota i czymś innym jest jego istnienie, ponieważ co innego powoduje to, że jest, a co innego - to czym jest. Albowiem to dzięki jego istnieniu mówi się o nim, że jest, a dzięki zaś jego istocie można o nim powiedzieć, czym jest. Stąd i definicja oznaczając istotę, informuje czym jest rzecz. W Bogu zaś nie jest czymś innym to, że jest i czymś innym to, czym jest, skoro nie ma w Nim złożenia, jak to zostało wykazane. Nie jest zatem w Bogu czymś innym Jego istota od Jego istnienia.

Bóg jest jeden. / Deus est unus.

Skoro Boże istnienie jest jakby formą istniejącą samoistnie, gdyż Bóg jest swoim istnieniem, niemożliwe jest, aby Boża istota nie była jedyna; niemożliwe jest zatem istnienie wielu bogów.

III. NIESKOŃCZONOŚĆ I DOSKONAŁOŚĆ BOGA - INFINITAS ET PERFECTIO DEI

Bóg jest w swojej istocie nieskończony. / Deus est infinitus secundum essentiam.

Nie jest dziwne to, jeśli coś, co jest proste i pozbawione ilości wyznaczających ciało, pojmowane jest jako nieskończone i przekraczające swoją niezmierzonością wszelkie ciało.

Moc Boża jest nieskończona. / Deus est infinitae virtutis.

Z tego także wynika, że moc Boża jest nieskończona. Moc bowiem wynika z istoty rzeczy; albowiem każdy byt może działać na sposób tego, czym jest. Jeśli zatem Bóg w swej istocie jest nieskończony – także i Jego moc jest nieskończona.

Bóg jest doskonały. / Deus est perfectus.

Skoro więc Bóg jest nieskończony z tego powodu, że jest tylko formą lub aktem, nie posiadającym domieszki żadnej materii lub możności, dlatego Jego nieskończoność pociąga za sobą najwyższą doskonałość. Stąd także pochodzi fakt, że wszystkie doskonałości, które znajdują się jakichkolwiek rzeczach, mają swe konieczne i nadobfite źródło w Bogu.

IV.ROZUMNOŚĆ BOGA - INTELLIGENTIA DEI

Bóg jest rozumny. / Deus est intelligens.

Jasne jest bowiem, że w nim istnieją pierwotnie i mają nadobfite źródło wszystkie doskonałości wszelkich bytów. Pomiędzy zaś doskonałościami samych bytów, rozumność wydaje się być najwznioślejsza, skoro byty rozumne są znakomitsze od wszystkich innych. Zatem także Bóg jest rozumny.

Bóg jest swoją rozumnością. / Deus est sua intelligentia.

Relację intelektu do rozumności porównuje się w pewien sposób z relacją istoty do istnienia. Lecz Bóg jest rozumny przez [swoją] istotę; Jego istotą bowiem jest Jego istnienie. A zatem intelekt Boga jest jego rozumnością; w ten sposób, to, że Bóg jest rozumny, nie stanowi w nim jakiegokolwiek złożenia, skoro nie jest w Nim czymś innym intelekt, rozumność oraz dane poznania intelektualnego. [Dosłownie: postacie (species) intelektualnie poznawalne] A wszystko to nie jest czymś różnym od Jego istoty.

V. BOŻA WOLA I MIŁOŚĆ - VOLUNTAS ET CARITAS DEI

Bóg podejmuje decyzje. / Deus est volens.

Konieczne jest, aby Bóg podejmował decyzje. Poznaje On bowiem siebie samego jako doskonałe dobro, jak to jasno wynika z tego, co już zostało powiedziane. Dobro zaś ujęte intelektualnie jest w sposób konieczny miłowane. To zaś dokonuje się przez wolę. Konieczne jest zatem, aby Bóg także decydował.

Boża wola nie może być czymś innym niż Jego rozumność. / Ipsam Dei voluntatem oportet nihil aliud esse quam eius intellectum.

Należy więc [przyjąć], że wola Boża jest samym dobrem intelektualnym. Tym samym bowiem jest Boży intelekt i Boża istota. Wola zaś nie jest czymś innym niż Jego intelekt i Jego istota.

źródło: Małe vademecum tomizmu, Artur Andrzejuk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz