sobota, 3 marca 2012

G. Le Bon: Psychologia tłumu


 "Chcąc owładnąć tłumem i pchnąć go do spełnienia jakiegoś czynu, np. by spalił pałac, ginął na barykadach lub w obronie zagrożonej fortecy, musi się go możliwie z największą żywością zasugerować, przy czym przykład wywiera też pożądany skutek. 
W powyżej przytoczonych wypadkach potrzeba, aby tłum już był nieco podniecony przez pewne bodźce, a ta jednostka, która chce opanować duszę tego tłumu, musi posiadać pewne właściwości, które zbadam poniżej, nazywając je urokiem. W celu przygotowania podatnego gruntu w duszach mas pod pewne idee i poglądy, np. współczesne zapatrywania na społeczeństwo, należy stosować odmienną metodę w postępowaniu. Wódz potrafi oddziaływać na tłum w trojaki sposób: twierdzeniem, powtarzaniem i zarazą. Wpływ tych bodźców na duszę tłumu jest dość powolny, ale raz osiągnięty skutek jest trwały i potrafi przetrwać dość długo.
Najlepszą metodą wszczepienia jakiejś idei w duszę tłumu jest proste twierdzenie, bez oparcia go o jakiekolwiek rozumowanie, pozbawione wszelkich dowodów i nie liczące się, nawet ze znaną tłumowi rzeczywistością. Im myśl zawarta w twierdzeniu jest bardziej skupiona, im bardziej pozbawiona nawet pozorów uzasadnienia i dowodu, tym większą zdobędzie moc, tym silniej oddziała na budzenie się uczuć w tłumie. Tą drogą postępowały wszelkie religie, podając swe dogmaty w twierdzeniach prostych i kategorycznych. Każdy mąż stanu, każdy przemysłowiec zna dobrze wartość twierdzenia, bez którego nie mogliby ani należycie bronić pewnych spraw, ani reklamować swych towarów.
Twierdzenie dopiero wtedy wywrze pożądany wpływ, kiedy będzie ustawicznie powtarzane w tej samej formie. Napoleon twierdził, że jest tylko jedna dobra forma retoryczna: powtarzanie się.
Dzięki powtarzaniu wypowiedziane poglądy przenikają do duszy tłumu, a w końcu czy są rozumiane czy nie, zostają uznane za prawdę, nad którą nie ma dyskusji. 
Jeżeli uwzględni się wpływ powtarzania na ludzi wykształconych, to jasno zdamy sobie sprawę z tego wpływu na tłum. Przyczyną tego wpływu jest to, że metodą ciągłego powtarzania, dany pogląd zrasta się organicznie z najgłębszą dziedziną nieświadomości, która jest przecież motorem naszego postępowania. Po pewnym czasie, zaczyna się wierzyć w ustawicznie słyszane zdanie bez względu na to czy wypowiedział je człowiek światły czy głupi. W tym też leży źródło wielkiej potęgi ogłoszeń w dziennikach. (...) 
Tylko twierdzenie i ciągłe powtarzanie są dość silne, aby mogły nawzajem się zwalczać. Skoro pewne twierdzenie powtórzono odpowiednią ilość razy, zwłaszcza gdy to powtarzanie zyskuje zgodę większości zainteresowanych, wówczas powstaje takzwana opinia publiczna, która z chwilą pojawienia się na widowni, niesie ze sobą potężne działanie zarazy. Idee, uczucia, wierzenia, poglądy itd. nurtujące w tłumie posiadają taką moc zaraźliwości, jak najbardziej złośliwe bakterie. (...)"


Gustave Le Bon, Psychologia tłumu, Lwów 1930, s. 108-110

1 komentarz: